Dziś zdjęcia kolejnej małej Kruszynki dołączają do mojej galerii noworodkowej:) Serdeczne pozdrowienia dla Rodziców!!:)
Dziś przedstawiam 12 dniowego Modela, który podczas swej pierwszej w życiu sesji, nie był skory do spania;) Mimo to, powstało kilka klimatycznych ujęć, zapraszam do obejrzenia zdjęć Aleksandra:)
Maleńki 3 tygodniowy bohater dzisiejszego wpisu to uroczy Tymonek, który przepięknie pozował podczas swej pierwszej w życiu sesji:) Z przyjemnością zapraszam Was do obejrzenia efektów naszego spotkania, a Mamę Tymonka serdecznie pozdrawiam i dziękuję za fantastyczną współpracę:)
Ze względu na moje zaległości z obróbką związane z ogromem pracy, zdjęcia z wielu tegorocznych sesji doczekają się publikacji dopiero w przyszłym roku…Ponieważ kilkoro moich małych Modeli wystąpiło w roli Mikołajków, postanowiłam opublikować je teraz, póki są na czasie;) A oto plejada słodkich Maluchów, które swym wizerunkiem przypominają nam o tym, że to grudzień…mikołajkowo – świąteczny czas…:) Zaczynam od tych najmłodszych;)
Juleczka :)
Mała MI czyli Mila :)
Lenka :)
Mikołaj w dniu sesji miał ukończonych 12 dni. Wiek teoretycznie idealny do sesji noworodkowej…teoretycznie, gdyż od jakiegoś czasu przekonuję się, że nie zawsze teoria idzie w parze z praktyką;) Miałam na sesji kilka Modelek i Modeli powyżej miesiąca, a efekt jaki udało mi się uzyskać niczym nie odbiegał od kadrów typowo noworodkowych;) Dlaczego o tym piszę…otóż okazuje się, że wiele zależy od samego Dzidziusia, od stopnia Jego wrażliwości na różne bodźce, poza tym takie Maleństwa też mają lepsze i gorsze dni, no i od pierwszych dni różnią się od siebie temperamentem:) Mikołaj to bardzo charakterny Chłopczyk, który przetrzymał nas ponad 5 godzin do momentu, kiedy wykonałam pierwsze ujęcie, potem poszło już jak z płatka i całość powstała w 40 minut;) Wielka zasługa Rodziców – Kochani serdecznie pozdrawiam – którzy wykazali się ogromnym pokładem cierpliwości i spokoju:) Ale czasem jest tak, że Maluszek dużo płacze, jest niespokojny, ewidentnie coś mu w tym dniu dolega, jego problem z zaśnięciem nie wynika z jego charakteru lecz z jakiegoś dyskomfortu…w takim przypadku nie jestem zwolenniczką wykonania sesji za wszelką cenę. Sesja noworodkowa nie powinna się kojarzyć Rodzicom z utrapieniem i pozostawiać po sobie jakieś niemiłe odczucia, a wręcz przeciwnie – dlatego w takim przypadku lepiej odpuścić i poczekać do momentu, aż Maluch podrośnie – z każdego etapu można uzyskać urocze ujęcia, które na zawsze będą przywoływać miłe wspomnienie, bo w fotografii o to przecież chodzi…Tymczasem zapraszam na spotkanie z moim maleńkim uparciuszkiem:)
©2010-2024 Beata Wywiał (Wojtczak). Kopiowanie zdjęć bez zgody autorki zabronione. Photoblog Design: WebLove.PL