05.2020

21

Każdy miał w swoim życiu taki dzień, nie jeden z pewnością, w którym nic, a nic się nie udaje. Plan wcześniej ułożony lega nagle w gruzach – i tutaj ciepłe pozdrowienia ślę do pewnej pięknej kobiety, bo razem z nią miał być jeszcze klimatyczny rower, z koszem wypełnionym bzem. Tak, miał być bez!! Nie mam pojęcia dlaczego fotografując od lat, nie udało mi się do tej pory zrealizować sesji z jednymi z moich najulubieńszych kwiatów….? No więc, miał być wczoraj bez. I bardzo mało brakowało, a byłoby bez bzu ;)

Ten post nie przypadkiem znalazł się w kategorii „prywatne”. Otóż coś mi się wczoraj udało. Udało mi się nie odpuścić. Mimo, że godzina była późna, że ciemne chmury nadciągały, że obiadu nie zjadłam, że byłam zła, bo dzień nie ułożył się po mojej myśli. Nagle, w tej złości pojawił się impuls – zadzwonić, do kogo – kwarantanna plus inne okoliczności „rozdzieliły” nas z moją przyjaciółką Agatką na prawie 5 miesięcy, a w rozmowach telefonicznych niejednokrotnie przewijał się temat jakiejś wiosennej sesyjki z Nataszą :) Krótka rozmowa, wszystko na TAK, pospiesznie zapakowana sukienka, aparat, po drodze zgarnięty kapelusz i bukiet wymarzonego kwiecia :) Na miejscu uściski po tak długiej rozłące i ta rozterka – nasycić się zaległymi rozmowami „na żywo” czy skupić się raczej na fioletowych wiosennych kadrach….

Okazało się moi Drodzy, że dane zostało mi wszystko…. rozmowy z Bliskimi, uśmiechy dwojga Słodziaków, wspólny zachwyt nad okolicą, która urzeka świeżą wiosenną zielenią i kolejny raz to poczucie spełnienia, gdyż właśnie do mojej galerii dołączają lilakowe obrazki…. !! Wszystko mówiło, że miały nie powstać, ze światłem łatwo nie było, kapać z nieba zaczęło, a jednak…. Poza całym tym wczorajszym zamieszaniem, a może przede wszystkim, przekonałam się kolejny raz, że im mniej przygotowań, planowania, tym lepszy, prawdziwszy efekt…. I tak jak do tej pory, tak nigdy nie przeczytacie w mojej ofercie ile stylizacji, ile aranżacji i jakie akcesoria ( i czy w ogóle) towarzyszyć będą Waszym dzieciom podczas sesji. Chcę widzieć prawdziwego małego człowieka, wymalowane emocje na jego twarzy, ułożenie stópek, delikatny ledwo zauważalny gest…. Nataszy wystarczyła jedna sukienka, a ile się dzieje…. kocham każde ujęcie, to taka bardzo moja sesja…. Dziękuję Agatko, że zawsze mi ufasz i dajesz pełną swobodę w działaniu (jak podczas naszej sesji w sadzie), dziękuję Michale i Borysku za wyrozumiałość. Nataszko byłaś niesamowita!!

💜 💜 💜

Tagi: , , , , , ,


Komentarze do wpisu

  • Irek. pisze:

    Bez…
    Bez względu na okoliczności, powstały kadry bez sztampy, bez pompy… bez zarzutu… bez zbędnych dodatków ukazujące bezmiar dziecięcego uroku i radości…

  • Monia pisze:

    Beatko … cudowna … magiczna … pełna bzu, radości i cudownych kolorów sesja. Jestem zachwycona!!! Kolejny raz udowadniasz, że zawsze jesteś w stanie stworzyć coś niesamowitego, bez względu na okoliczności :) Gratuluję przeuroczej modelki, emocji i cudnych ujęć! Bo jak nie Ty, to kto? ❤️

  • Monia pisze:

    Huśtawka ❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Rozczuliłam się!

  • Agata Szeliga-Paluch pisze:

    Beatko, to my dziękujemy. Za wszystko. Za niesamowicie piękne portrety naszego dziecka, za magiczny czas, za Twoje ciepło. Jestem po raz kolejny zakochana w każdym jednym ujęciu. Każdy jeden kadr jest doskonale dopracowanym obrazem, zrobionym z niezwykłą starannością, wrażliwością i pasją. Tak bardzo w nich widać miłość do tego co robisz. Sposób w jaki patrzysz jest ogromnym darem. Darem dla każdego, kto miał do czynienia z Tobą i Twoją fotografią. Nie umiem słowami oddać mojego zachwytu…

    • Beata pisze:

      Agatko…. za każde Twoje słowo – DZIĘKUJĘ :) Niech zdjęcia cieszą Wasze oczy, a dla Nataszy niech będą kiedyś cudnym wspomnieniem dzieciństwa :)

  • Weronika Wywiał pisze:

    Wspaniała, cudowna sesja i prześliczna Modelka :)

Dodaj komentarz

©2010-2024 Beata Wywiał (Wojtczak). Kopiowanie zdjęć bez zgody autorki zabronione. Photoblog Design: WebLove.PL