Pustynia Błedowska





10.2022

13

U mnie nadal ciepło i rodzinnie :) Dziś przedstawiam Wam wspaniały team, Adrianka, Madzię i Łukaszka z Rodzicami. Nie dajcie się tylko zwieść niewinnemu spojrzeniu Madzi, broiła najbardziej z całej trójki! :))) Serdecznie dziękuję za cudowną współpracę i – mam nadzieję – do zobaczenia za jakiś czas :) Zapraszam…. ja uwielbiam ten pustynny klimat…

💛

Zobacz całą galerię »

Skomentuj (0)





03.2021

12

Madzia i Piotruś pojawiają się u mnie na sesji rok w rok i przyznać muszę, że powoli wyczerpują nam się pomysły dotyczące lokalizacji ;) Poprzednio spotkaliśmy się w samym sercu Krakowa, a tłem do ostatniej sesji stała się nasza słynna polska pustynia. Bardzo lubię jej klimat, szczególnie późnym latem kiedy słońce delikatnie kładzie się bliżej linii horyzontu i ładnie ją całą oświetla. Poza tym to świetne miejsce dla dzieci, które potrzebują ruchu i przestrzeni, podczas żadnego z wcześniejszych spotkań nie widziałam obojga tak szczęśliwych i umorusanych! ;) Cudowne miejsce – w żadnym innym nie udało mi się nakłonić do wspólnych zdjęć Mamy i Babci naszych bohaterów! :) Monia, Pani Małgosiu – serdecznie Wam dziękuję za kolejną porcję wspomnień, za śmiech i dobrą zabawę! Do zobaczenia niebawem! :) Zapraszam…

🧡

Zobacz całą galerię »

4 komentarze





07.2020

08

Wieczór panieński….? Nie dla każdej przyszłej panny młodej jest on tak istotny… I dobrze! :) Ponieważ właśnie dlatego Monika wpadła na pomysł, aby w ramach/zamiast wieczoru panieńskiego, zorganizować dla Olgi kobiecą sesję w plenerze. Ze względu na nietuzinkową urodę Modelki zdecydowałyśmy, że zdjęcia będą w stylu boho, a idealny dla nich klimat stworzy Pustynia Błędowska. Naprędce zorganizowałyśmy kilka niezbędnych dodatków, Oldze nakazałyśmy przeczesać włosy, wykonać lekki makijaż i niczego nieświadomą zapakowałyśmy do samochodu ;) Do końca podróży nie wiedziała dokąd i w jakim celu jedzie, tym większa towarzyszyła nam ekscytacja! :)

Przybyłyśmy idealnie na cudowny zachód słońca, które w chwili rozpoczęcia zdjęć schowało się za ogromną granatową chmurę ;))) Był to jednak dopiero początek niespodzianek, które czekały tam na nas owego wieczoru… Mimo, że światło nie było tym wymarzonym, sama sesja przebiegła sprawnie, w radosnej atmosferze, a z każdym ujęciem dało się zauważyć, że Olga coraz lepiej i pewniej czuje się przed moim obiektywem :) Naprawdę świetnie się bawiłyśmy!! :) Aż nagle…

Aż nagle to światło, które może nie było wymarzonym, ale było – zgasło nam całkowicie. Kilkunastu minut zabrakło, aby bez emocji dotrzeć do samochodu (emocje chwilami sięgały zenitu, wiecie – miejscowe zwierzątka właśnie wyruszyły na nocne polowania!:))). Pustynia Błędowska okazała się „błędną”, błądziłyśmy tak po okolicy, trzy blondwłose niewiasty, po które przybyć musieli funkcjonariusze z olkuskiej komendy, aby bezpiecznie odstawić w miejsce zaparkowanego auta. Jesteśmy pewne, że zasłynęłyśmy w tej części Polski! :)))

Gdyby ktoś się zastanawiał – tak jak ja i Monika – czy sesja fotograficzna nie będzie zbyt nudną atrakcją, mającą zastąpić pełen wrażeń wieczór panieński, to nie, nie miejcie wątpliwości!! :))) Naszą przygodę opisałam baaaaardzo oszczędnie, szanując uczucia tych, którzy są o słabszych nerwach :)))

Tak poważniej i na sam koniec, to chciałam napisać, że było warto, dla tych wszystkich niezapomnianych wrażeń! Bardzo dziękuję Oldze, że nam zaufała i na miejscu zdała się na nasze propozycje, co do stylizacji :) Monice dziękuję za pomysł, pomoc przy sesji i dodam, że taka świadkowa to skarb :) A do Was tu wszystkich zgromadzonych: spokojni bądźcie, nikomu nic się nie stało, wróciłyśmy bezpiecznie do domu mając ubaw z samych siebie, podczas, gdy inni mieli ubaw z nas ;) Dobrze radzę: nie ufajcie ślepo nawigacji, na Pustyni Błędowskiej wyprowadzi Was w pole, a kiedy trafi się noc bez blasku księżyca, pozostaje nr 112! :)

Teraz już zapraszam, przed Wami Olga – piękność o szamańskiej urodzie…

Zobacz całą galerię »

4 komentarze





05.2016

14

Przed dwoma laty napawałam się jesiennymi kadrami z udziałem rocznego Tymka…koniecznie przypomnijcie sobie, o której sesji wspominam -> klik. Dziś zobaczycie jak Tymek zmienił się w ciągu dwóch lat, jak cudowna relacja łączy Go z kuzynem Oliwierem, będzie też – najpiękniejsza w moim odczuciu – chwila z Tatą, jaką udało mi się kiedykolwiek uchwycić, a już kadry z piękną Mamą powodują, że…brak mi słów…Tak Monia, dziękuję za ten sierpniowy wyjazd, za poddany mi pomysł z miejscówką – wiesz, że mnie długo namawiać nie trzeba;) Za wspólne chwile pełne wzruszeń, Wasze zaufanie i dobry humor:) Ciepłe pozdrowienia dla Was wszystkich oraz Rodziców Oliwiera:)

sesja rodzinna Krakow, letni plener dzieciecy Krakow

sesja rodzinna Krakow, letni plener dzieciecy Krakow

sesja rodzinna Krakow, letni plener dzieciecy Krakow

sesja rodzinna Krakow, letni plener dzieciecy Krakow

Zobacz całą galerię »

40 komentarzy

©2010-2024 Beata Wywiał (Wojtczak). Kopiowanie zdjęć bez zgody autorki zabronione. Photoblog Design: WebLove.PL