Kiedy publikowałam sesję noworodkową Juliana, koniec opisu brzmiał: „Moniko, Piotrze, serdecznie Wam dziękuję i – mam nadzieję – do zobaczenia!:)”. Po dwóch latach otrzymałam telefon z zapytaniem o wiosenną sesję rodzinną, umówiliśmy się więc w kwitnącym sadzie. Ku memu zaskoczeniu, ale przede wszystkim ku ogromnej radości, pojawili się nie w trójkę, a w czwórkę! I tak dowiedziałam się, że za moment świat przywita Wincenta, którego będę miała przyjemność gościć na sesji noworodkowej :) Spójrzcie jacy Oni piękni i naturalni! Zapraszam…
💚
Po bardzo kobiecym plenerze lawendowym nie czekaliśmy długo na kolejne fotograficzne spotkanie :) Rok później czyli wiosną 2020, nadarzyła się świetna okazja, by upamiętnić wspólne rodzinne chwile…. otóż – komunia Kai :) Tłem nie mogło być nic innego o wiosennej porze, jak kwitnący owocowy sad :) Och, jak ja uwielbiam tą Rodzinę! Każda sesja w Ich towarzystwie, to ogrom tak pozytywnych emocji, że ciężko się potem rozstawać!! Pani Ado – po raz kolejny bardzo serdecznie DZIĘKUJĘ i ciepło pozdrawiam Was wszystkich! Ps. z niecierpliwością czekam na tegoroczne spotkania wśród kwitnących drzew! Tymczasem żyję wspomnieniami….. zapraszam :)
🌸
Dziś pierwszy dzień wiosny więc i na moim blogu koniecznie musicie ją poczuć….:) Poniższe kadry są zeszłorocznym wspomnieniem spotkania (piątego już, poprzednie miało miejsce w lawendzie i zbożu) w cudownym młodym sadku. Miejsce przeurocze, jednak to Ludzie, których fotografuję są dla mnie najważniejsi. Ta Rodzina już dawno i na dobre zagościła w moim sercu…. Monia – jak zawsze ogromne DZIĘKUJĘ. Ściskam mocno Ciebie, Asię, Chłopaków i Rodziców! Do zobaczenia w maju:) Zapraszam serdecznie i wiosennie….
©2010-2024 Beata Wywiał (Wojtczak). Kopiowanie zdjęć bez zgody autorki zabronione. Photoblog Design: WebLove.PL