08.2011
11
Po 2godzinnej drzemce, postanowiliśmy zmienić lokalizację i dalszą część sesji wykonać w terenie bardziej zazielenionym. W miejsce misia Miecia, któremu należał się odpoczynek po pierwszej części, pojawił się miś Kulafon – bardzo proszę o nie przekręcenie imienia naszego kolejnego bohatera;)))) Bartek – oczywiście – ponownie stanął na wysokości zadania! Pierwszą część sesji możecie zobaczyć TUTAJ.
Tagi: fotografia dziecięca Kraków, portret dziecka, sesja dziecka w plenerze, sesja plenerowa, sesja w stylu retro, zdjęcia dzieci w plenerze
Fantastyczne…
Bajkowoooo…….:)
No nie mogę się napatrzeć, Śliczne:)
wspaniałe
Piękne, piękne i jeszcze raz piękne zdjęcia!