2 lata temu miałam przyjemność fotografować kilkudniową Oliwkę, sesję noworodkową z jej udziałem możecie obejrzeć tutaj -> klik. Nie mogło być inaczej w przypadku młodszej siostrzyczki, która niedawno przyszła na świat. Poznajcie uroczą Anię:) Ps: Agatko, Marcinie – dziękuję, że to znów mogłam być ja;)
Przy okazji…bo to ostatni wpis w tym roku…życzę Wam wielu wspaniałości w 2017 !!
Trzy lata temu poznałam przekochane dziewczyny: Agnieszkę – mamę Kai oraz Maję – obecną starszą siostrę mojej maleńkiej modelki:) Zdjęcia z tamtej – jakże uroczej sesji – możecie przypomnieć sobie klikając TUTAJ. Wracamy do Kai…. Kaja otrzymała swoją pierwszą sesję fotograficzną w prezencie od swej ukochanej Cioci – Ciociu Sylwio pozdrowienia za ocean!;) Podczas sesji spała tak słodko i mocno, że była to moja najkrótsza i najsprawniejsza sesja noworodkowa….mam nadzieję, że kolejne maluszeczki zechcą wziąć przykład z bohaterki poniższych zdjęć;) Zapraszam do obejrzenia efektów i ślę ciepłe pozdrowienia całej Rodzince!
Kolejni bliscy Znajomi, u których miałam wielką przyjemność sfotografować Maleństwo na etapie zaledwie kilku dni od przyjścia na świat:) Dzisiejszym cudownie śpiącym, grzecznym i pięknie pozującym Modelem jest Bartoszek, Synek Madzi i Konrada:) Śliczny Bobas o kruczo-czarnej bujnej czuprynce, w czułych objęciach swej przepięknej Mamy:) Bardzo Ciepło Was pozdrawiamy i dziękujemy! Ps: uwielbiam tą sesję:)
To dla mnie szczególna sesja…po pierwsze zdjęcia przedstawiają Córeczkę bardzo bliskich mi ludzi, po drugie podczas tej sesji (a było to w styczniu) nastąpił u mnie kolejny mały kroczek do przodu w fotografii noworodkowej, a to za sprawą zakupu bean baga czyli specjalnej pufy, na której układa się maleństwa:) Zakup jak zakup i pewnie dziwicie się dlaczego tak to podkreślam, ale jednak będąc fotografem mobilnym i nie działając we własnym studio, wożenie jej ze sobą stanowi nie lada wyczyn, gdyż swoją masą wypełnia cały mój bagażnik oraz stanowi powód do jeszcze jednej rundki podczas wnoszenia wszystkich rzeczy do Waszych domów;) Ten fakt jest jednak niczym w stosunku do ulgi jaki odczuł mój kręgosłup podczas pracy oraz do malutkich postępów w układaniu najmłodszych modeli;) Reasumując…nie wyobrażam sobie już fotografii noworodkowej bez bean baga i nie wiem jak mogłam bez niego tych kilka lat funkcjonować;) Tyle na temat pufy;)))
W niedalekiej przyszłości planuję zamieścić na blogu post dotyczący bardziej wymagających póz noworodkowych, zamieszczę w nim zdjęcia „od kuchni” po to, aby pokazać Wam w jaki sposób powstają niektóre ujęcia oraz zapewnić Was o bezpieczeństwie maluszków:)
Wracając do Nataszki – była modelką wymarzoną, błogo przespała całą sesję, dzięki czemu udało mi się już za pierwszym razem przekonać o samych plusach nowej pufy, a to z kolei zaowocowało nowymi i bezpiecznymi pozycjami, w towarzystwie dzielnie asekurującej Mamusi:) Kocham zdjęcia z tej sesji, pewnie też dlatego, że niosą ze sobą spory ładunek emocjonalny…Agatko dziękuję Ci za ten nasz wspólny czas, za spokój i zaufanie jakim mnie obdarzyłaś!:) Ucałowania dla Ciebie, Michała, Boryska i Nataszki:) Zapraszam:)
Przepiękną Mamę Frania i Jej sesję brzuszkową możecie sobie przypomnieć klikając TUTAJ. Nadszedł czas, aby pokazać Wam efekt mojego spotkania z dwoma najważniejszymi Mężczyznami w życiu Agnieszki. Był to niezwykły czas, pełen emocji i wzruszeń. Cieszę się, że Was poznałam…ściskam mocno całą Trójeczkę:)
©2010-2024 Beata Wywiał (Wojtczak). Kopiowanie zdjęć bez zgody autorki zabronione. Photoblog Design: WebLove.PL